Tyszanka z ogromnym sentymentem wspomina okres, w którym zaczynała przygodę z kajakami. Paprocany zawsze będą miały bardzo ważne miejsce w jej sercu i pamięci.

Dziś Karolina jest przykładem i wzorem dla wielu młodych sportowców, którzy wybrali kajakarstwo. W czasie spotkania nie zabrakło refleksji na temat poziomu szkolenia dzieci i młodzieży w Polsce i warunków, w jakich to szkolenie się odbywa. Karolina dzieląc się swoimi doświadczeniami, zwróciła uwagę na to, jak ważne jest posiadanie odpowiedniego zaplecza treningowego. Kiedy zaczynała swoją sportową przygodę o wielu rzeczach mogła tylko marzyć ale dziś z perspektywy czasu jest przekonana, że Tychy zawsze były i są dobrym miejscem dla tego sportu.

W mieście trwa budowa kompleksu żeglarskiego, którego ważną częścią będzie Przystań Kajakowa. Obecnie realizowany jest właśnie ten etap budowy czyli miejsce dla kajakarzy. Istnieje bardzo duża szansa na to, że sportowcy MOSM będą mogli przeprowadzić się do nowoczesnego obiektu jeszcze jesienią tego roku. Obecna na spotkaniu Sylwia Stanny dostrzega w tej inwestycji duży potencjał.

W obecnych realiach trzeba umiejętnie zachęcać młodych ludzi, żeby zaczęli trenować. Zdaniem Karoliny, dziś istnieje wiele czynników, dla których dzieci i młodzież decydują się na rozpoczęcie przygody ze sportem. Kajakarstwo jest też coraz lepiej opłacaną dyscypliną sportu.

Powstająca infrastruktura to nie jedyna korzyść dla obecnych i przyszłych kajakarzy i kajakarek. Jak zauważają trenerzy Sylwia i Marek Stanny - tyski zbiornik to doskonałe miejsce do treningów i szkolenia. Jezioro Paprocańskie ma bardzo dobre parametry, m.in. w kontekście organizowanych tu zawodów.

Aktualnie w kajakarskiej sekcji MOSM Tychy trenuje około 50 zawodników i zawodniczek. Od wielu lat nasza młodzież przywozi medale z krajowych i zagranicznych zawodów. W kadrze narodowej obok Karoliny Naji możemy znaleźć również imiona i nazwiska innych wychowanków tyskiej sekcji, tj. Paulina Noga czy Grzegorz Bryński.

Karolina w odpowiedzi na pytanie dotyczące Jej przyszłości, marzeń oraz wyzwań, odpowiedziała, że największym wyzwaniem jest dla niej codzienność, a konkretnie to, w jaki sposób musi łączyć ze sobą treningi, wyjazdy i wychowywanie dziecka. Dodaje jednak, że nie byłoby to możliwe gdyby nie ogromne wsparcie rodziców i przyjaciół. Cel na przyszłość? Jeden konkretny: olimpijskie złoto!